Obok basenu

My nie oceniamy, my uczymy jak kochać wodę :)

Drogi Rodzicu, dzisiaj zwracamy się do Ciebie bardzo bezpośrednio. Nasz dzisiejszy post nie będzie dawką wiedzy o pływaniu. Będzie kawałkiem nas, a raczej naszych przemyśleń. Chcielibyśmy abyś lepiej nas poznał i zrozumiał jak i dlaczego robimy to, co robimy.
Dlaczego pływamy z dziećmi? Kiedyś na to pytanie odpowiadaliśmy ze śmiechem, że kto nie chciałby całe dnie siedzieć w basenach, bawić się i kąpać. No i czy są bardziej wdzięczne istoty, z którymi można pracować niż małe dzieci? Czy ktoś w swojej pracy doświadcza tyle emocji i spontanicznych wybuchów radości?! 🙂
Ten drugi aspekt – dzieci – jest zawsze aktualny, co więcej, im więcej się uczymy i zbieramy doświadczenia, tym lepiej pracuje nam się z małymi pływakami. Dlatego zgłębiamy naszą wiedzę nieustająco. Mamy nadzieję, że widać to w naszej pracy z Twoim lub Twoim dzieckiem… a może kiedyś i Ty to zauważysz, jak przyjdziesz na zajęcia?
Ale do sedna. Dzisiaj chcemy Wam powiedzieć, dlaczego tak, a nie inaczej pracujemy z dziećmi. Kiedyś zachwycały nas wszelkie teorie i metody wychowawcze. Metoda Montessori, teoria swobodnego podejmowania decyzji, bezpieluchowego wychowywania, karmienie zgodnie z teorią BLW itd. Dzisiaj wiemy, że każda z tych teorii jest TYLKO teorią. I może świetnie sprawdziła się u Twojego dziecka, a może nie? Może Ty karmiłeś swoje dziecko papkami, bo tak lubiło? A Twoje zajadało się bananem, trzymając go w rączkach mając 6 miesięcy? A może jednak zrezygnowałeś z papki bo ktoś napisał, że tylko BLW jest OK? A może dawałeś tego banana z duszą na ramieniu, bo „Twojej koleżanki syn się dławił jedząc tak banana”?
Tak czy siak, obojętnie jak karmiłeś (oby zdrowo), drogi Rodzicu, naszym zdaniem jesteś i zawsze będziesz najlepszym rodzicem dla Twojego dziecka.
Mimo, że sami prowadzimy bloga, to mamy poczucie, że dzisiejsza blogosfera stwarza rodzicom wiele problemów. Sami znajdujemy w niej też swój kawałek, czy blogi, które chętnie czytamy, to odnosimy wrażenie, że pojawiło się zbyt wielu „specjalistów”, którzy nie mając żadnej fachowej wiedzy będą oceniać lub pisać w taki sposób, byś czuł się oceniany.
A my nie mamy zamiaru Cię oceniać, ani mówić czegokolwiek, co by sprawiło, że poczujesz się oceniony. My chcemy Wam tylko pokazywać jaką drogę możecie obrać, by nauczyć Wasze dziecko miłości do wody (dla każdego dziecka może być inna!). Naszą rolą jest Was zachęcić, zainteresować wodą. Nie powiemy: zrób 5 nurków, 10 motorówek i dwa obroty i będzie OK. Nie! Bo Wasze dzieci się różnią i wspaniale to widać na zajęciach. Jedno dziecko skacze do wody 10 razy, podczas gdy reszta przelewa wodę w miseczkach, a jeszcze inne chce być w ramionach mamy i kołysać się w wodzie przez większość czasu. Wiemy jednak jak z każdej z tych sytuacji stworzyć zabawę posiadającą element edukacyjny – i w tym Ci pomożemy.
Chcielibyśmy, abyście czuli się na naszych zajęciach dobrze, nie konkurowali ze sobą, czerpali radość ze wspólnie spędzonego czasu na basenie. A nie zastanawiali się nad poradami typu: dobry rodzic powinien zrobić tak, a najlepszą metodą, by to osiągnąć jest… itd.
Przyjdź z dzieckiem do na zajęcia na basenie, jeśli masz ochotę, a my nauczymy Was MIŁOŚCI DO WODY, tak jak będzie potrzebowało tego Twoje dziecko.

Szymon i Norbert
szymon@uczymymiloscidowody.pl
norbert@uczymymiloscidowody.pl

Może ci się spodobać również

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź